Salon Piszących w Szkocji

czwartek, 25 listopada 2010

Filip z Zielonymi

Palec pod budkę, kto czytał Filipinkę? Ja czytałam od deski do deski, a czarną stronę to nawet po kilka razy. Za moich czasów Filip miał zielone oczy i ma się rozumieć, pierwszorzędne poczucie humoru. Wiele lat później dowiedziałam sie, że był kobietą (tragedia - zawsze myślałam, że idealnym mężczyzną). Pisałam do Filipa przez cztery lata liceum, bo moja klasa celowała w tzw. grepsach (czyli zabawnych dialogach szkolnych). Zawsze zaczynałam swoje listy zwrotem "Wielce szanowny i poważany Filipie" (kto wie skąd ten tekst się wziął, dostanie pocztą haggisa) i nie posiadałam się z radości, kiedy Filip na czarnej stronie zamieścił tekst do mnie: "oczywiscie, że cię kojarzę, nie tylko po nagłówku." Czego więcej potrzeba do szczęścia jak się ma 16 lat? Zresztą pamiętam, jak któryś z moich kolegów, autor grepsu zamieszczonego na czarnej, biegał z Filipinką w ręku po całej szkole krzycząc: "Jestem sławny, jestem sławny!"

W kolejnej paczce od mojej siostry (z prezentami gwiazdkowymi oraz rzeczami odzyskanymi z zalanej piwnicy) znalazła się książka Filip z Zielonymi, w której jest rysunek mojego autorstwa (nie wiem, jak to się stało, nigdy nie umiałam rysować) oraz poniższy tekst, autorstwa mojej klasy z liceum (to musiała być pierwsza klasa, kiedy jeszcze większość chodziła na religię). Piękne.

Pisaliśmy na religii na temat księdza. Każda grupa dostała swoja dużą kartkę i ktoś pisał jedno zdanie, a następny się dopisywał. To, co przesyłam, to wybrane teksty, z których nawet Xiondz sie brechtał.
Ksiądz powinien być mniej łasy na pieniądze. Ksiądz powinien być człowiekiem. Ksiądz ma kieszenie, pewnie na pieniądze. Ksiądz - facet noszący kołnierzyk tyłem do przodu. Wygląd zewnętrzny nie świadczy o człowieku. Zgoda, poczucie humoru też jest ważne. Ksiądz - człowiek w czerni. Batman. Kupa roboty z guzikami. Teraz już nie zawsze mężczyzna. Usiłuje uczyć bezbozników o Bogu z małym skutkiem. Często nudzi. Często gada bez sensu. Celibat jest bez sensu. Powołanie jest spoko. Ksiądz nie wie, co to znaczy mieć dziecko, co to znaczy być kobietą. Księża są ogólnie wspaniali, ale są liczne wyjątki, mające wiele wad na tle materialnym. Ale gadacie głupoty. Xionc wyzyskuje ludzi, którzy są ciemni. Ale gadacie głupoty. Nigdy księża nie będą skromni. Większość z nich to ogromne pazerniaki. Ale gadacie głupoty. Wcale nie gadamy głupot, chyba każdy może mieć swoje zdanie. I zauważ, że nas jest większość (kobiet).

Mocne. A było to dobrze ponad 15 lat temu...

8 komentarzy:

kijevna pisze...

:)
miałam nawet cały ceremoniał - kupowałam snickersa, Filipinkę, włączałam Listę Przebojów Trójki i w piątki wieczorem nie wolno mi było do pokoju wejść:)
i też byłam dumna z paru opublikowanych scenek, chociaż to już mogło być w czasach Filipa z Piwnymi/Brązowymi?

Kasia pisze...

O Liście Trójki to bym mogła osobnego posta albo nawet kilka popełnic. Piątki były zarezerwowane dla Niedźwiedzia :) Ha! Nawet zapisywałam całe notowania w specjalnym zeszycie! :)
Filipinkę prenumerowałam, przychodziła pocztą jakoś rano i czasem udawało mi sie ją wyjąć ze skrzynki w drodze do szkoły i przeczytać w autobusie :)

biskupinka pisze...

oj rany! ależ to były czasy... Filip oczywiście, też myślałam, że to facet; do teraz mam słabość do tego imienia (a znam jednego Filipa, co ma oczy zielone jak agrest...); ja dzięki Filipince to nawet męża poznałam (pośrednio), ale w sumie to nie wiem czy się z tego cieszyć ;-)
pamiętacie TWA? Towarzystwo Wzajemnej Adoracji - opublikowali moje ogłoszenie, mnóstwo ludzi do mnie napisało, m.in. dziewczyna z Poznania, dzięki której poznałam Biszopa.

Annette ;-) pisze...

Czytałam, czytałam :-)

pusta_literatka pisze...

ja! ja! ja czytałam! :)

beemwe pisze...

Wielce Szanowny i Poważany Panie
pisala Ania z Szumiacych Topoli.

Kasia pisze...

Brawo - to gdzie mam wysłać haggisa?

beemwe pisze...

Niedaleko, mieszkam w Glenrothes:))
Czytam od dawna, przyjechalam tu 5 lat temu.Wspomnienie o Filipince mnie zupelnie rozmarzylo