Łakoma nie leniuchuje, mimo, że tu nie bywa. Bywa w innych miejscach i jej tam pełno.
Przesiaduje w Mechanicznej Pomarańczy, bo pisanie bloga po angielsku jest wciąż sporym wyzwaniem, a Łakoma lubi wyzwania.
W poniedziałki bierze udział w warsztatach, na których bawi się fantastycznie, bo przez półtorej godziny może gadać o tym, co ją fascynuje - o komunikowaniu.
Dogląda malinowego chruśniaka w Salonie. Zajrzeć warto, bo dzieje się, ach dzieje się!
Imprezuje. Do 3 nad ranem. I następnego ranka bolą ja stopy i kręgosłup (starość nie radość).
Spotyka się, organizuje, kombinuje i współpracuje.
I łapie się za głowę.
1 komentarz:
I tak trzymaj! Zadziwiajęce, że im więcej się dzieje, tym więcej ma się czasu, ochoty i energii (chociaż rzeczywiście, regenerować się potem trzeba dłużej)
Prześlij komentarz