Salon Piszących w Szkocji

niedziela, 1 kwietnia 2012

Edynburska grepseriada polonijna

Normalnie nic, tylko sobie założyć odmianę Zielonej Gęsi. Teatrzyk Tartanowa Gęś ma zaszczyt przedstawić absurdalne monologi.

1. Cyklop. Monolog akwarystyczny.

Karol (opowiada o swoim akwarium): Kuiłem sobie dwie czarne samiczki i złotego samca. I pani w sklepie tak mnie zagadała, że dopiero w domu zauważyłem, że samiec ma tylko jedno oko.

2. Podmiot liryczny. Monolog poetycki.

Jarucha (sugestia podczas imprezy): Bo byś zaprosiła jakąś poetkę, z którą ja bym sobie mógł o dupie porozmawiać.

3. Fotografie pamiętaj, nie pożyczaj bez pokrowca.

Łakoma (podając Radkowi torbę na aparat): Masz, bo Marcin na mnie krzyczy jak Ci daję bez pokrowca.


Kurtyna opada w pąsach.

PS: Radek, teraz już możesz wszystkim cytować :)

2 komentarze:

szkocica pisze...

hihihi :)

No wiesz Lakomo, ;) ja to sie dziwie, bo Radek to ma taki sprzet, ze ty juz mu chyba nie musisz dawac (z pokrowcem, czy bez) :P

A co do rybow-cyklopow to sie Karol widac nie w te oczy co trzeba zapatrzyl :)
A swoja droga, to jak my mielismy akwarium to zakup kazdej nowej rybki, to byla meczarnia - kwestionariusze, wymagania! Przy zakupie krolika nikt z obslugi nie zapytal, czy zwierz bedzie mial godne warunki zycia. Zakup rybki to jak adopcja dziecka conajmniej :P wiec moze Karol jakis zasilek dla niepelnosprawnych otrzyma od rzadu na zlotego samca :D

Kasia pisze...

Nawet nie chce myslec jak to zabrzmi, ale Radek ma sprzet analogowy, a ja go poratowalam cyfrowym, bo jestem nowoczesna ;) Ale jego mina na tekst o pokrowcu byla absolutnie bezcenna - i nie mialam za bardzo wyjscia, jak tekst upublicznic, bo i tak zaraz pol Edynburga bedzie wiedziec ;) Dla niepoznaki wrobilam tez innych ;) Opowiesc Karola o rybach i tekst Jaruchy o wieczorkach poetyckich "zrobily" piatkowy wieczor :) (ale BTW nawet mamy juz na oku jedna poetke dla niego, sesesese).