22 listopada 2007
10 zasad udanego życia
Dostalam mailem i niniejszym sie rozprawiam. Ale nie dlatego, ze mam zly humor, tylko dlatego, ze te glupie lancuszki wyprowadzaja mnie z rownowagi. Pffff.
Pierwsze: nie unikaj seksu – intymna bliskość z drugim człowiekiem podnosi nasze poczucie własnej wartości.
Zgadzam sie, ale tylko do polowy. Z tym poczuciem wlasnej wartosci sie nie zgadzam. Moje poczucie podnosza zupelnie inne rzeczy.
Drugie: wyłącz telewizor.
A po co go mam i czemu place co miesiac za kablowke? Jak nie mam ochoty - to nie ogladam.
Trzecie: uśmiechaj się. Nawet wymuszony uśmiech poprawia samopoczucie.
Sratatata. Wymuszony usmiech tylko mnie pograza w podlym nastroju.
Czwarte: zadzwoń do przyjaciela.
Jedyna osoba, z ktora lubie gadac godzinami przez telefon jest moja siostra. Z przyjaciolmi gadanie przez telefon mnie doluje, bo nie moge sie z nimi spotkac. A spotykac sie wole. Wole tez dostawac dlugasne maile.
Piąte: delektuj się miłymi chwilami.
Sa tak krotkie (zwykle), ze zanim pomysle o delektowaniu przemijaja. Ale za to je pamietam.
Szóste: przespaceruj 2 km szybkim krokiem – umiarkowany wysiłek fizyczny sprzyja poczuciu euforii.
Po 2 km szybkim krokiem padam na pysk, szczegolnie o tej porze roku - kiedy mam na sobie 5 kg ubran. Poczekajmy do wiosny.
Siódme: wybierz zawód, który lubisz, a w czasie wolnym angażuj się w działalność społeczną – wstąp do chóru lub posadź drzewko na publicznym skwerze.
Zawod wybralam majac 19 lat, nie wiedzialam wtedy jeszcze, czy bede go lubic. Jesli chodzi o wybor pracy, to nie moge wybrzydzac - musze w koncu zarabiac na zycie. Do choru nie moge wstapic, bo nie umiem spiewac, a na kazdej dzialalnosci spolecznej predzej czy pozniej sie przejechalam.
Ósme: ciesz się z tego, co masz.
Ciesze sie, ale lubie tez myslec o tym, czego nie mam i jak to zdobyc.
Dziewiąte: codziennie spraw sobie jakąś nagrodę i daj sobie czas naprawdę się nią nacieszyć.
A potem patrz ze zdziwieniem na wyciag bankowy, lub na wage...
Dziesiąte: każdego dnia postaraj się zrobić dla kogoś coś dobrego.
Staram sie. Codziennie robie Buhajowi dobry obiad. I wystarczy :)
Lakoma
5 .
14 listopada 2007
Klonuj sie!
Mialo byc o tym, ze przyszla jesien, szkocka jesien z idiotyczna pogoda w prawdziwa szkocka kratke - jednego dnia jest cieplo i zloto, a drugiego wiatr, deszcz i ciapa. Takiej jesieni Lakoma nie lubi ani-ani, nie dosc, ze ja glowa boli i nos ma zatkany, to jeszcze dopada ja totalna depresja, poczucie braku sensu w zyciu oraz przeswiadczenie o tym, ze nikt (nikt) jej nie lubi. Nawet Buhaj. Dziwnym trafem akurat wtedy z zakamarkow wychodza jacys ludzie, ktorzy Lakomej rzeczywiscie nie darza specjalna sympatia (z roznych powodow) (i vice versa). Na dodatek do wszystkiego, Lakoma (a to naprawde duzo mowiaca ksywka jest) znalazla w sieci taki kalkulator BMI, ktory nie dosc, ze wylicza ow wskaznik, to jeszcze przyblizony procent tluszczu i dopuszczalna dzienna liczbe kalorii. Wprawdzie BMI Lakoma ma w normie, ale zdecydowanie za blisko gornej granicy normy i jeszcze jej wyszlo, ze dziennie moze pochlonac tylko 1400 kalorii, co oznacza zero czekoladowych ciasteczek, zdecydowanie mniej Kubusia, no i w ogole niewiele jedzenia :(
Lakoma gotowa byla popasc w totalny marazm jesienny, gdyby nie to, ze dostala pewnego maila od pewnej znajomej ze studiow z pewna propozycja. Poniewaz na depreche i smuteczki nie ma nic lepszego, jak znalezc sobie zajecie, Lakoma na propozycje przystala od razu, poszperala w czelusciach wlasnych blogow i wyslala znajomej pewien post (czytelnikom znany). Znajomej post do gustu przypadl, jej szefowej takoz, w zwiazku z czym Lakoma zostala wspolautorka kolejnego bloga. Poniewaz doba ma tylko 24 godziny, z czego 8 Lakoma spi, a 7 powinna pracowac - znajoma Lakomej poradzila: Klonuj sie!, zeby Lakoma miala czas na pisanie do tych wszystkich blogow (linki po lewej).
Czy mozna sobie do CV wpisac: zawod - bloger?
Lakoma
7 .
05 listopada 2007
Spowiedz trzydziestolatki
Dawno nie bylo lancuszkow... Annette mnie klepnela, a ze nie mialam pomyslu na post - to prosze. Na wszelki wypadek nie klepie nikogo, kto chce niech sie sam spowiada. Uwaga - bedzie dlugo!
Imię: Kasia (hyhy)
Wiek: 30 lat
Data urodzenia: 2 dni przed smiercia Elvisa Presleya i pierwszym koncertem mojego ulubionego zespolu
Kolor oczu: niebieski
Rodzeństwo: starsza siostra, wystepujaca pod nickiem YourSister
Miejsce zamieszkania: Kraj tartanu
Piercing: dziurki w uszach
Ulubione perfumy: Green Tea Elizabeth Arden
Ulubiony film: Lowca Jeleni
Ulubiony program w TV: Ostatnio America's Next Top Model (umieram ze smiechu) oraz X-Factor czyli brytyjski Idol
Ulubiona stacja telewizyjna: FilmFlex
Ulubiony napój: herbata Twinings: rumianek, wanilia i miod
Ulubiony lokal: Centraal na pogaduchy, David Bann na jedzonko
Ulubione święto: kazde wolne od pracy
Nie lubię: chamstwa
Ulubiony kolor: zalezy od nastroju. ostatnio brazowy
Ulubiony owoc: malina
Szkoła podstawowa: Tysiaclatka
Liceum: wtedy najlepsze w miescie
Ulubione zespoły: INXS wciaz i od nowa
Rydzyk to: fanatyk
Nawyki: kawa i najswiezsze wiadomosci po przebudzeniu
Dewiza życiowa: zmienia sie w zaleznosci od nastroju :)
Moje pozytywne cechy: duuzo ich jest
Moje "brzydkie" cechy: jeszcze wiecej...
Cechy, których szukam u mężczyzn: inteligencja i poczucie humoru ;)
Cechy, które cenię u moich przyjaciół: ze sa
Przyjaciele: malo, ale sprawdzeni
Marzenie: mam, ale nie powiem
Słowa, których nadużywam: basically i actually :)
Ponad wszystko nie toleruję: niesprawiedliwosci
Pytania:
Jesteś w centrum uwagi, czy podpierasz ściany? zalezy od tego, kto jeszcze jest w towarzystwie (czasem daje brylowac innym)
Jesteś punktualna, czy często się spóźniasz? tez zalezy, staram sie byc punktualna, ale czasem makijaz jest wazniejszy
Czy płakałaś kiedyś przez faceta? mnostwo razy, ale ja w ogole jestem placzka
Chcesz wziąć ślub? chce
Chcesz mieć dzieci? chce
Jak dasz im na imię? podobno syn bedzie mial na imie Atylla
Co zrobisz gdy dorośniesz? ha! dobre pytanie :)
Czy wyznałaś miłość plakatowi? nie pamietam, ale z pewnoscia
Gdzie lubisz spędzać wakacje? wszystko jedno, byle nikt mnie rano nie budzil
Czy farbowałaś włosy? farbuje od jakichs 10 lat
Czy wdałaś się kiedyś w bójkę? hmmm
Co robisz w soboty? sprzatam, leniuchuje, robie zakupy, imprezuje
Co robisz w niedziele? odsypiam po sobocie :)
Miałaś kłopoty z policją? hmmm
Czy kiedykolwiek zasnęłaś na lekcji? na cwiczeniach z filozofii na studiach :)
Czy złapały cię kiedyś kanary, a ty nie miałaś biletu? chyba dwa razy, raz zostawilam sieciowke w domu
Zawartość twojej torebki to: latwiej chyba byloby powiedziec, czego tam nie ma...
Ktos ma jeszcze jakies pytania?
Lakoma
17 .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz