Salon Piszących w Szkocji

czwartek, 31 lipca 2008

Przepis na blog

Tak sobie siedze, udaje, ze pracuje (no dobra, troche pracuje), klikam i szukam ciekawych blogow. Po przenosinach na Bloggera zafundowalam sobie blogrolla, ktory pokazuje date ostatniej notki. I nie jest dobrze. Moi znajomi blogerzy generalnie sie opierniczaja. Nie mam juz wyrzutow sumienia, ze przez caly czerwiec nic nie napisalam.

Blogow w Polsce jest ponoc 2,5 miliona, na swiecie ponad 100 milionow. Wez tu czlowieku znajdz cos ciekawego dla siebie. Wiekszosc to chlam totalny. Blogi niszowe o C++, gwiazdkach pop lub watpliwej jakosci warsztaty literackie mnie nie interesuja. W ogole to jestem bardzo wybredna, bo nawet jak juz ciekawie, a layout do niczego, to sie wypisuje. Oczy mnie wystarczajaco bola po 7 godzinach lampienia sie w monitor w pracy. Nie musze dodatkowo czytac bialego na czerwonym, a potem widziec plamy. Lubie layouty proste i przejrzyste. Nie lubie jak strona jest pelna zdjatek, linkow, obrazkow, pierdolek.

Lubie posty z akapitami. Nie lubie za dlugo o niczym. Lubie forme felietonowa, lekka i latwa. To, jesli chodzi o nowe blogi, w blogach znajomych z blogosfery od lat x lubie nowinki. Nie lubie blogow popularnych, strasznie. Moze z dwa razy mi sie zdarzylo, ze spodobal mi sie popularny blog. Wole chyba jak jest przytulnie i niezbyt wielu gosci, ale za to mile widzianych.
Prosze nie korzystac z mojego przepisu na blog, chyba ze ktos wyjatkowo chce, zebym do niego codziennie zagladala. Nie wiem, czy zastosowanie sie do moich wymagan wskazowek pomoze wygenerowac tzw. traffic na blogu. Szczerze watpie. Ale czy dobry blog, to taki ktory odwiedza milion uzytkownikow? Odkad mam countomat, to wiem, ze wiekszosc trafien jest przypadkowa. Mysle, ze z blogami jest tak jak ze znajomymi - znajdujemy sobie takich, z ktorymi mamy wspolny jezyk. Lubie czytac blogi osob podobnych do mnie. Patrze na mojego blogrolla i nie mam watpliwosci, dlaczego te wlasnie linki sie tam znalazly.

11 komentarzy:

emilly pisze...

:)))
no to miło mi bardzo (za miejsce w blog_czymś_tam_rolu)
acha, ja się będę opierniczać jeśli chodzi o pisanie czas jakis bo wybywam do IE, ale wróce :)

Kasia pisze...

Emilly, Twoj blog to i pod wzgledem formy i tresci jest najbardziej lapidarny :) Nic ponad to co potrzeba, tak lubie :) A jedz, sobie, jedz, zdjecia pewnie przywieziesz :)

emilly pisze...

:))))))))
bardzo bardzo bardzo :*

emilly pisze...

o jeeezuuuu sory za te ilość komentarzy, ale jakoś nie wpadło mi w oko, że wymagają akceptacji i myślałam, że mi sie vista zbuntowała ;)

Anonimowy pisze...

Tak sobie czytam i, kureczka, myślę, jak Ty się u mnie poświęcasz, Kobietko, przez te moje małe białe literki na brązowym tle :)

Kasia pisze...

Emilly - toteż nie wrzucałam wszystkich :)

Tanya - nie jest tak źle, czerwone tło jest gorsze :) Ale fakt, komentarzy u Ciebie już nie czytam :)

Anonimowy pisze...

Kasia powinnaś zrobić swój prywatny top 10 blogów (fotoblogów również).
Ja z chęcią bym poczytał, choc egoistycznie najczęsciej oglądałm swój własny co pewnie dobrze o mnie nie świadczy.Oczywiście nie oznacza to że uważam swój blog za najlepszy...wręcz przeciwnie.

Kasia pisze...

Mam prywatny top, ale on sie zmienia troche jak na liscie przebojow :) Moj ulubiony blog to Towary Mieszane. A z fotoblogow to glownie do Twojego zagladam, wiec chyba tez nie jestem obiektywna :)

Judyta pisze...

Jest mi niezmiernie miło, że znalazłam się w blogrollu, i to jeszcze podobno zasłużenie :-)

Dla takich bardzo fajnych wyrazów uznania przyjemnie się pisze ogólnie rzecz biorąc mało popularnego bloga ;-)

Kasia pisze...

Witaj, Ju! Twoj blog jest zdecydowanie na moim topie :) W zasadzie oba blogi, bo do kulinarnego zagladam czasem po inspiracje :) A zaczelo sie wlasciwie od post poleconego przez GW ze zdjeciem z Leith w Edynburgu...

Anonimowy pisze...

Jak miło było przeczytać to ostatnie zdanie...