Salon Piszących w Szkocji

poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Remoncik

Ze rzeczy martwe sa zlosliwe, to ogolnie wiadomo. Ze jak potrzebuje umyc sobie glowe, tudziez inne czesci ciala, to wlasnie musi sie zepsuc pompa do prysznica nie dziwi mnie wcale.

Gwoli wyjasnienia, jakby sie ktos zastanawial, po co mi pompa przy prysznicu - tak sa skonstruowane lazienki na Wyspach (w wiekszosci, szczegolnie jak sie mieszka w starej kamienicy): tank z woda zimna, rury, bojler, pompa, ktora pompuje ciepla wode z bojlera, zimna z tanku. Bojler przy podlodze w szafce w kuchni, tank pod sufitem w sypialni. W kranach mam wrzatek, a w prysznicu ledwie ciepla wode (cisnienie z tanku jest lepsze).

Na szczescie Buhaj sie na tym calym hydraulicznym ustrojstwie zna swietnie, bo tym miedzy innymi zarabia na zycie. Rozebral sciane w lazience i wyjal stamtad przedpotopowa pompe (az w Internecie szukal schematu, bo takiej jeszcze nie widzial). Jak juz postawil diagnoze, to przedyskutowalismy sprawe i zadzwonilismy do naszego landlorda, Stefana (kto jeszcze o Stefanie nie slyszal, niech zajrzy tu). Powiedzielismy mu tak:

-Stefan, listen, mamy dla ciebie deal...

Stefan slowo deal swietnie rozumie. Zgodzil sie w calej rozciaglosci na nasz plan i zobowiazal sie jeszcze cos dorzucic.

Plan jest taki: Buhaj wymieni nieszczesna pompe, przy okazji antyczny prysznic oraz z lekka grzybiejace kafelki. Stefan zaplaci za wszystkie materialy oraz dorzuci 50 funciakow za robocizne. Buhaj chcial to za darmo zrobic, ale Stefan jest honorowy. To znaczy co mu tam £50, jakby chcial wziac tutejszego hydraulika z tutejszym plytkarzem, to by zaplacil znacznie wiecej. Nasz zysk jest taki, ze za darmo, w jeden-dwa wieczory bedziemy miec odswiezona lazienke. Przy okazji moze nawet szafke w lazience powiesimy i upchniemy tam moje mazidla.

Poki co myjemy sie pod prysznicem z jedna lysa sciana (tam, gdzie Buhaj zdjal kafelki), z woda lekko ciepla. Pompa i prysznic zamowione, przyjezdzaja jutro, dzis najprawdopodobniej pojdziemy po kafelki. Jutro Buhaj zaczyna robote, a w czwartek mamy nowa lazienke. Stefan wypisuje czek. Koniec.

PS Po drodze nie okazuje sie, ze pompa nie taka, rury cos tam, kafelki odpadly...

Brak komentarzy: