Salon Piszących w Szkocji

wtorek, 20 stycznia 2009

Wszyscy jestesmy Szkotami

Czy wiecie, ze... Barack Obama ma szkockie korzenie? Ponoc jest potomkiem Wilhelma Lwa, ktory rzadzil Szkocja w XII wieku.

Prawde powiedziawszy, gdybym dobrze poszukala, to moze okazaloby sie, ze i ja mam szkockie korzenie. Ze jakis Ketling lub jakis inny Szkot z tego samego rzutu gdzies tam sie zwiazal z jakas pozna babcia. Kto wie?

Tak czy inaczej w zwiazku z Wilhelmem Lwem Szkoci od razu wpadli na pomysl, ze trzeba Barackowi wyprodukowac tartan oraz uszyc kilt. Zeby mogl sie w niego ubrac, kiedy odwiedzi Szkocje. Ponoc premier Alex Salmond zaprosil go, zeby przyjechal w tym roku. Wyobrazacie sobie, jaki bylby popyt na kilty Obamy? I te tlumy, ktore walilyby do Szkocji, zeby odwiedzic kraj przodkow Obamy? Wielki zastrzyk kasy dla szkockiej gospodarki w dobie kryzysu - ach, czy nie byloby to cudowne?

No dobrze, my tu sobie smichu-chichu, a ja chcialam powiedziec, ze Baracka powazam wielce, gdyz USA juz dawno nie mialy prezydenta, ktory by tak pieknie przemawial. Ma chlopak charyzme, nie da sie zaprzeczyc. I uznal za stosowne odwiedzic Stary Kontynet podczas swojej kampani wyborczej, co dobrze rokuje. Oraz swietnie rozumie potege PRu.

Zanim wiec Barack zlozy przysiege i zostanie 44 prezydentem Stanow Zjednoczonych Amerki, z pewna taka niesmialoscia pozwole sobie zyczyc mu szczescia.

Brak komentarzy: