Salon Piszących w Szkocji

piątek, 16 października 2009

Lucy

Z tego wszystkiego zarzucilam zupelnie piatkowe piosenki... Jakos nie mam czasu na grzebanie po YouTube, zreszta, jak mi wena spada, to potem wisza takie glupoty na blogu tygodniami...

Wczoraj jednak mnie naszlo na wygrzebywanie piosenek Beatlesow, zapewne za sprawa filmu, ktory niedawno ogladalismy - I Am Sam z Seanem Pennem (krytycy zjechali, ale moim zdaniem ujdzie). Glowny bohater filmu jest fanem Fab Four i ich piosenki (acz covery, nie oryginaly) sa na sciezce dzwiekowej. No i wygrzebalam jedna z bardziej odjechanych piosenek, z rownie odjechanym teledyskiem.

Oczywiscie wszyscy wiedza, ze to ponoc nie zbieg okolicznosci, ze anagram tytulu to LSD, choc John Lennon stanowczo zaprzeczal takowym konotacjom, twierdzac, ze inspiracje czerpal z rysunku syna, Juliana, ktory przedstawial jego kolezanke Lucy O'Donnell.

Lucy O'Donnell Vodden, ktora cierpiala na chorobe ukladu ospornosciowego, lupus, zmarla kilka tygodni temu.

Brak komentarzy: