To zupełnie w moim stylu - napisać, że żyję, a potem zniknąć na parę miesięcy.
No to zaglądam tylko na chwilkę, żeby powiedzieć, że tymczasem wzięłam na siebie obowiązki skryby w pewnym miejscu. Jeśli ktoś sobie bardzo życzy linka, niech podeśle podanie w trzech egzemplarzach, koniecznie z życiorysem zawierającym datę urodzenia. Ostrzegawczo dodam, że gorąco tam bywa i miejsce zdecydowanie nie jest dla każdego.
I tym zachęcającym... nara.
1 komentarz:
Tytuł bloga w 100% tłumaczy i usprawiedliwia takie zachowanie. Do następnego :-)
Prześlij komentarz