Tak moi szkoccy znajomi nazwali Tlusty Czwartek, parafrazujac nazwe tlustego wtorku (Shrove Tuesday), ktory Brytyjczycy obchodzic beda we wtorek, a ktory potocznie nazywa sie Pancake Day.
Co roku racze ich paczkami z tej okazji. Naomi, ktora dolaczyla do naszego biura we wrzesniu jeszcze o Tlustym Czwartku nie slyszala, ale wylozylam jej sprawe jasno i przystepnie wczoraj, kiedy westchnela ciezko w okolicach lunchu: Mam ochote na paczka! A to jutro, odparlam.
Czyli dzisiaj. Paczki, niestety, malo okazale, tutejsze, ale tradycji stanie sie zadosc. Nawiasem mowiac, dzis mam 90% pewnosci, ze ludzie, na ktorych wpadne przy stoisku z paczkami beda Polakami.
Niniejszym chcialabym rowniez zaapelowac o przywrocenia paczkowego logo Googli sprzed dwoch lat. Bylo coolowe!
No to ile paczkow zjedliscie juz dzisiaj?
3 komentarze:
O rany! A to dzisiaj?!
Jeszcze żadnego nie zjadłam, ale po pracy wybieram się do polsko-pakistańskiego sklepu, to może jeszcze się na jakiegoś polskiego pączusia załapię.
A jak nie to zjem szkockiego donata a'la Homer Simpson (czyli z lukrem i cukrową posypką)
Trzy.
Hmm, w sumie pączki jadam tylko w Tłusty Czwartek. W inne dni się jakoś nie składa :)agglest
Null...
Zbuntowałam się, jak niektórzy w walentynki i nie zjadłam ani jednego. A co to za pomysł komercyjny, żeby pączki w tłusty czwartek jeść? Przecież można przez cały rok.
Prześlij komentarz