Blogowych spotkan czas nastal, w zwiazku z czym najpierw wybralam sie na spotkanie z Kijevna (oraz, a moze przede wszystkim, Jankiem), a potem razem z Buhajem pojechalismy do Biskupina... znaczy do Aberdeen, w odwiedziny do Biskupinki, Biszopa i Hani.
Facet Kijevny sie dziwi, o czym sie gada z takimi ludzmi znanymi z bloga? No jak to o czym, przeciez jak sie czyta swoje blogi od miesiecy, a nawet lat, to wspolnych tematow sie juz uzbiera cala czapka.
3 komentarze:
No ladnie... Wyszlo na to, ze na wsi mieszkamy :-))))))
Nie na wsi, tylko w wiosce rybackiej ;)
a nie, nie, nie... nie z bloga - ja uzywam słowa INTERNET, jest bardziej pojemny:) i tu tkwi pies pogrzebany:)
Prześlij komentarz